Strona 3 z 6

Post: 02 listopada 2007, 14:31
autor: Renata
katarzynajas pisze:wynik testu powyżej 300 pkt :(


W tym tkwi odpowiedż, jak mocno choroby immunologiczne są uzależnione od poziomu stresu jakiemu jesteśmy poddawani, albo tez sami mu ulegamy. Jeżeli nie będziemy mu się poddawać, to będziemy zdrowi, tylko jak to zrobić :roll:

Post: 02 listopada 2007, 22:22
autor: katarzynajas
Niestety, stres jest nieodłącznym towarzyszem człowieka w życiu. Jedyne co można zrobić to próbować ograniczać sytuacje stresogenne dominimum, chociaż i to nie zawsze zda egzamin, bowiem życie nas uwielbia zaskakiwać sytuacjami w których stres gra role główną. :(

Post: 13 września 2008, 22:40
autor: Tigerek
No to ja dobijam od grupy megastresu przed wystąpieniem choroby... Zdrada iodejscie kogoś kochanego, śmierć przybranego ojca, kłopoty w pracy, wypadek i groźba kalectwa, depresja ze stanami samobójczymi i inne kwestie - i tak całe pół roku-rok wcześniej. Super. No to wygląda, że sama sobie winna jestem :/

Post: 16 września 2008, 22:55
autor: Jurek
Agga, odpowiedź po dłuższym czasie, szukałem czegoś na forum nerwica psychologia, trochę popisałem również,
powiem tak sarko zespół wg medycyny a dla nas cytuję Agge:" A najbardziej wkurza mnie konieczność czekania, i ta niewiedza odnośnie sarko - ani nie wiadomo skąd się cholera wzięła, ani jak to leczyć ; nie przewidzisz , na co się "rzuci"..."
prawda fajnie napisana, ale nie cała bo : nie musi się rzucić.
To nie zmienia faktu, że obciąża psychikę, a jakoś tak przez te 10 lat żaden psycholog mi się nie narzucał a Wam?
Na forum budowlanym, piszą ludzie zdrowi, budowa jest dla nich spełnieniem marzeń i źródłem stresów - mają swoje pogotowie psychologiczne :)
A my jesteśmy lepsi bo mamy całe forum :)
Sarkoidoza przy swoich złych cechach ma tę zaletę w porównaniu do tych problemów jakiem mają ludzie z forum psychologicznego, że wychodzi na zdjęciu RTG - chodzi mi o to, że jest w miarę mierzalna.

PS. pisałem po poście Aggi -str 1

Tigerku, masz za sobą ciężkie doświadczenia. :(
Piszesz, że jesteś winna że masz sarko nie myśl tak nie obciążaj siebie, nie warto. Bąź dobrej myśli i pisz

Post: 03 listopada 2008, 21:58
autor: fobia4
początek choroby: otwierałam firmę, pracowałam dodatkowo na etacie. Praca po 12+16 godzin na dobę. Początki firmy trudne, do tego dwie niegroźne stuczki w ciągu 2 tygodni. Firma opierająca się na transporcie została bez samochodów.
Teraz puściłam na luz. Zrezygnolwałam z jednej pracy. Nie przejmuje się już tak firmą. Zresztą zmieniły mi się trochę plany na życie i mam nadzieję, że na lato zmienię miejsce zamieszkania na rejony nadmorskie.

Wynik testu: 630 :-)

Post: 03 listopada 2008, 22:58
autor: Tigerek
O jakim teście mowa :?:

Post: 03 listopada 2008, 23:44
autor: Robert
Zobacz drugi post w tym topicu

Post: 03 listopada 2008, 23:49
autor: Tigerek
780...

Post: 04 listopada 2008, 21:15
autor: mantyka
442

Post: 06 listopada 2008, 23:26
autor: Siwik Tomasz
Witam Wszystkich
Ten test jest dla mnie trochę dziwny.
Autorzy biorą także pod uwagę tak zwany dobry stres, który może być podstawowym czynnikiem naszego rozwoju. Problemem jest nasze podejście do sprawy. Wszyscy piszemy, że najważniejsze jest pozytywne podejście do życia a wykonując sobie taki test z góry zakładamy, że np. znaczące osiągnięcia osobiste czy awans w pracy są powodem albo pojawienie się dziecka w rodzinie są negatywne. Ten, kto nie miał dziecka nigdy nie będzie wiedział ile ono może przysporzyć radości. Pytam czy stany wywołane silnymi odczuciami szczęścia, zachwytu, spełnienia są złe. Tak myślą chyba ludzie, którzy ich nigdy nie doświadczyli i nie wiedzą jak one potrafią uskrzydlać.
Jeżeli chodzi o negatywny stres to ma on swój początek w jednej małej negatywnej myśli. Później nadchodzą następne i następne, czego efektem jest stres.
Bez względu na to, co sam wywołałeś w swoim umyśle możesz to zmienić jedną pozytywną myślą, a potem kolejną. Otwórz wielką szafę swoich przeżyć i gdy dopada cię jakaś ponura myśl wyciągnij z niej jak najszybciej sytuację ze swojego życia, która wywołała w tobie wiele radości i szczęścia i przywołaj ją w myślach.
Jedną z moich ulubionych, która zawsze mi pomaga jest widok śmiejących się moich dzieciaków syna i córki.
Odkryj możliwie jak najwięcej sposobów zmiany swojego myślenia z negatywnego na pozytywny.
Życie ma dla Nas mnóstwo wspaniałych rzeczy - radość, szczęście, zdrowie, pieniądze, lecz musimy myśleć pozytywnie.
Trzeba tylko chcieć !!!

Pozdrawiam

Post: 07 listopada 2008, 00:02
autor: Robert
Tomku
Nie wiem, może Ty masz inne doświadczenia, ja pamiętam jak moja żona w środku nocy poszła do szpitala, zniknęła za drzwiami oddziału i do rana nie wiedziałem co się z nią dzieje. To było ogromne przeżycie zarówno dla mnie jak i żony. Zachwyt i szczęście było owszem, ale dopiero w momencie gdy wszystko skończyło się pomyślnie. Wcześniej to był autentyczny kilkugodzinny stres.
To samo jeżeli chodzi o awans zawodowy. Autor (autorzy) testu miał zapewne na myśli awans związany nie tylko z kolejnym szczebelkiem w karierze i większymi pieniędzmi, ale głównie z nowymi obowiązkami a co za tym idzie większymi obciążeniami i pytaniem czy da się radę.
Wyobraź sobie kasjerkę w dużym markecie, która nagle dostaje propozycję pracy jako kierowniczka kasjerek. Są jednostki, które na takie okazje czyhają, ale większość ludzi potrzebuje określonego czasu po takim awansie, zanim zejdzie z nich powietrze.

Pozytywny stres to jest w czasie skoku na bungie, o ile nikt siłą Cię z mostu nie zepchnie.

Post: 07 listopada 2008, 06:32
autor: paprotka
ja nacisnelam i nie ma tam zadnego testu tylko jakies reklamy :roll: :-P

Przypominam sobie ze to byl bardzo stresowy czas

Post: 07 listopada 2008, 09:25
autor: adrian
Stres to każde wytrącenie organizmu ze stanu rownowagi (fizjologicznej, psychicznej itp) w ktorej organizm lubi i woli sie znajdowac. Nadmiar kazdego stresu, nie wazne czy tworczy, czy destrukcyjny wplywa negatywnie (oczywiscie od kazdej reguly sa wyjatki).
Test uwzglednia nakladanie sie sytuacji stresowych (pozytywnych i negatywnych) wplywajacych na wytracenie organizmu ze stanu homeostazy, co prowadzi do chorob. :-)
Jak z kwiatem - nie podlejesz - zle, przelejesz - tez zle... najlepiej wywalic przez balkon i po sprawie :lol:

Post: 07 listopada 2008, 12:07
autor: Siwik Tomasz
Robercie OK.

Przyznam, że pierwszego porodu za bardzo nie pamiętam. Wtedy jeszcze mogłem sobie pozwolić. Ale na drugi jechałem z żoną w pełni świadomy i przekonany, że wszystko przebiegnie bez zakłóceń. Nie wiem, kto był bardziej zdenerwowany pielęgniarki patrzące na mnie czy już mdleję czy ja. Miałem wrażenie, że one. A ja stałem trzymałem żonę za rękę i patrzyłem. Fakt małe przerażenie dopadło mnie w momencie, gdy maluch wyskoczył i wokół szyi miał owiniętą pępowinę, on dał radę i ja też. Jadąc do szpitala nie dopuszczałem do siebie żadnych negatywnych myśli, bo najczęściej jest tak, że gdy skupiamy się na negatywnych rzeczach, które mogą się przytrafić to się przytrafiają. Po wszystkim szczęście było, zachwyt też, bo przecież syn.

Jeżeli chodzi o przykłady awansu, znaczących osiągnięć osobistych w moim mniemaniu jednak uskrzydlają, dają siłę do dalszego działania. I ja z tej strony na to patrzę.
Wszystko zależy od punktu widzenia.

Robercie wybacz naprawdę nie mogę wyobrazić sobie sytuacji kasjerki. Łapanka to największy błąd i pomyłka, jaką popełniają pracodawcy.

Myślę teraz o skoku.
Chyba poszedłbym do sklepu kupić sobie zestaw większych jaj, były by mi potrzebne.
Wtedy bym się może odważył.

Adrian poważnie myślisz, że umiarkowany pozytywny stres źle wpływa na człowieka? Jeśli dbasz o kwiaty są naprawdę piękne.
A jeszcze jedno. Starajmy się używać jak najprostszego słownictwa, bo nie wszyscy czytający wiedzą, co to jest homeostaza.

Dla paprotki
http://www.unikadr.pl/index.php?kategoria=inne&strona=test&wie=1


Podsumowując.
Nie podniecajmy się tym, że ktoś miał taki a inny taki wynik testu. Poprowadźmy tą rozmowę w kierunku jak sobie z nim radzić.
Podzielmy się swoimi spostrzeżeniami jak sobie radzimy w sytuacjach stresowych z rodziną, dziećmi, w pracy, sklepie czy na uczelni itp.

Post: 07 listopada 2008, 19:27
autor: Haniula1010
Tomku :)
Zgódźmy się może , że każdy człowiek - wszystko przeżywa trochę inaczej. To, co dla jednego jest największą radością i zaszczytem- dla kogo innego może być sytuacją bardzo trudną, stresującą i nie do przejścia. Każdy ma inną wrażliwość, inną hierarchię wartości, preferencje, doświadczenia życiowe, kompleksy itd. Ten test- chyba każdy z nas traktuje lekko i z przymrużeniem oka. Punkty, które wyskakują po wypełnieniu- są orientacyjne no i muszą być, bo inaczej jaki sens miałoby wypełnianie testu. I chyba nikt się nimi specjalnie nie podnieca :lol:

Wiesz, my tak trochę na ślepo i wykorzystując różne swoje doświadczenia usiłujemy dociec przyczyn sarko. Dlaczego właśnie NAS dopadła? I dlatego pojawiają się tutaj różne wątki, czasem testy, co komu wpadnie do głowy. Ty tez możesz zaistnieć i podrzucić jakiś ciekawy wątek- będziemy go roztrząsać ;) - każdy na swój sposób. A nóż dokonamy epokowego odkrycia? Pozdrawiam Cię serdeczni :lol: