Strona 4 z 6

Post: 07 listopada 2008, 21:06
autor: Robert
Tomku, żeby nie drążyć, ankieta i cały temat ma na celu ustalenie czy stres ma związek z zachorowaniem na sarkoidozę, albo z jej uzewnętrznieniem - często choroba siedzi w nas, a my nie jesteśmy tego świadomi.
Być może stres wpływając na osłabienie odporności doprowadza do nasilenia objawów choroby, która wcześniej miała charakter utajony.
Nie rozważamy tu sposobów radzenia sobie ze stresem a raczej jego skutki.
Na forum wielokrotnie poruszano temat pozytywnego myślenia.

Co do testu.
Jeżeli uważasz, że narodziny dziecka nie są dla Ciebie stresujące to pomiń ten punkt, albo zrób na niego poprawkę.

Każdy z nas jest inny.

Post: 07 listopada 2008, 21:43
autor: Tigerek
Drobne wyjaśnienie: stres to nie tylko nerwy i przykrość - t o podwyższone napięcie ;)

Post: 07 listopada 2008, 21:52
autor: Siwik Tomasz
Ok może za mocno się czepiłem tego testu.

Jako początkujący forumowicz mam pytanie.
Czy jest może miejsce na tym forum gdzie dyskutuje się na temat radzenia sobie ze stresem?
Myślałem, że to właściwe miejsce.
Chciałbym poznać, co ludzie już powiedzieli lub co mają do powiedzenia. Uważam ten temat za bardzo ważny dla powrotu do zdrowia.

Pozdrawiam

Post: 07 listopada 2008, 21:56
autor: Tigerek
Zawsze możesz założyć nowy temat - dobry pomysł na dyskusję :brawo:

Post: 07 listopada 2008, 22:08
autor: aneczka1234
o stresie można wiele powiedzieć...ja niestety nie mogę powiedzieć nic dobrego...zbyt wiele straciłam przez ten stres...
a z testu mi wyszło 636

Post: 07 listopada 2008, 22:55
autor: Robert
Tomku
Znalazłem dwa, może jest więcej
Pozytywne myślenie, ma pozytywną przyszłość --->KLIK
Jesienna deprecha --->KLIK
Poza tym temat pozytywnego myślenia przewija się w wielu wątkach, często zalecany jako "jeden z leków" na sarkoidozę.

Pozdrawiam

Post: 09 listopada 2008, 16:52
autor: adrian
Adrian poważnie myślisz, że umiarkowany pozytywny stres źle wpływa na człowieka?

Nie mysle, pisalem o nadmiarze stresu :-)

Post: 12 listopada 2008, 22:36
autor: Siwik Tomasz
Witaj Adrianie
OK. Przestańmy czepiać się słówek.

Myślę tak.
Sukces osobisty, awans w pracy dają nam siłę do dalszego rozwoju. Mówiąc w tym momencie o stresie czy jest on umiarkowany czy nadmierny dla mnie generują te same uczucia. Nikt mnie nie przekona, że tego typu zdarzenia przyczyniają się do wywołania choroby.

Pozdrawiam

Post: 12 listopada 2008, 23:32
autor: Robert
Awans to często zmiana miejsca pracy, nowe obowiązki, większa odpowiedzialność, nowi ludzie, nowe otoczenie i często więcej kłopotów na głowie.
To pojęcie ma wiele różnych oblicz.

stres silny

Post: 02 stycznia 2009, 16:34
autor: ona.81
u mnie w 100% silny stres(sprawy rodzinne) i zwiazana z tym obnizona odpornosc bo od razu powaznie zachorowalam na grype . A takze mam zaburzenia lękowe tzw. nerwice w tym momecie wlasnie mi dokuczała i juz mój organizm nie wytrzymał tego napiecia . ale powiem wam ,ze przez to wszystko co przeze mnie przeszlo oczyscilam sie , lepiej mi... i zauwazylam tez ze na kilka miesiecy przed choroba ja sie fatalnie czulam, wszystko mnie bolało, szczególnie bóle stawowe...

Post: 06 stycznia 2009, 08:45
autor: kasia1976
stres,stres...coś w tym jest.Ja kilka lat temu poroniłam gdy
byłam dość wysokiej ciąży,długo nie mogłam się pozbierać.Kiedy postanowiłam spróbować jeszcze raz okazało że to nie jest takie proste,długo czekaliśmy z mężem żeby zobaczyć dwie kreseczki na teście ciążowym.W końcu zaszłam ale kilka pobytów w szpitalu podczas ciąży,poważne zagrożenie poronienia,kilka miesięcy leżenia sprawiły że cały czas byłam w ogromnym stresie.A wśród chorych na sarko jest wiele młodych mam a doskonale wiemy że początki z maleństwem są cudownym przeżyciem ale i niezwykle wyczerpującym.Ja przez pierwsze 4,5 miesiąca spałam po dwie godziny na dobę z powodu kolek córci a to pewnie też wpłynęło na rozwój choroby.

Post: 07 stycznia 2009, 20:37
autor: Siwik Tomasz
Niestety, nie możemy zlikwidować wszystkich źródeł stresu w naszym życiu. Możemy jednak zmniejszyć ich wpływ. Rozładowanie sytuacji rodzących stres może być tak proste jak wstanie z łóżka kilkanaście minut wcześniej, zrobienie pewnej pracy rano zamiast wieczorem. Możemy się zastanowić, co można zrobić wcześniej żeby następnym razem zminimalizować albo zlikwidować czynniki wywołujące stres.
Ciężko jest mnie wziąć pod uwagę przypadek ciąży.
Zastanawiam się czy o sarkoidozie Kasiu dowiedziałaś się po urodzeniu dziecka i kilku miesiącach macierzyństwa czy wiedziałaś o niej już o wiele wcześniej.

Pozdrowienia dla
Ona.81 i Kasia1976.

Post: 09 stycznia 2009, 09:02
autor: kasia1976
Tomeczku o tym że to coś jest nie tak z moimi płucami dowiedziałam się podczas okresowych badań do pracy,kiedy postanowiłam wrócić po urlopie wychowawczym.Było to w październiku ,chwilę to trwało aż lekarze potwierdzili że to sarkoidoza bo o niej wiem od niedawna.Teraz jak sobie przypominam to wiele objawów przeoczyłam.Ale tak naprawdę to chyba niewiele osób przed choroba wiedziało że jest coś takiego jak sarkoidoza.Moja córcia za kilka dni skończy dwa latka.Dziękuję za pozdrowienia

Post: 12 stycznia 2009, 11:05
autor: Siwik Tomasz
Witaj Kasiu
Myślę, że nasze przypadki początków choroby mają wiele wspólnego.
Pewnie traktowałaś swoje objawy, jakie dawał ci organizm jako skutek ciąży i macierzyństwa.
Mam pytanie.
Czy nic nie podejrzewałaś, czy nie chciałaś przyjąć tego do siebie, że może coś dziać się z tobą?

Pozdrawiam

Post: 13 stycznia 2009, 07:10
autor: kasia1976
Tomeczku,tak naprawdę to osłabienie,zmęczenie,gdzieś tam gorączka bardzo wysoka po drodze,wszystkie te czynniki sprawiły że robiłam sobie podstawowe badania na własną rękę,ale lekarka nie widziała nic niepokojącego.Ja sama myślałam że jest to wynik ciągłego braku snu,braku odpoczynku,do tego bardzo długo karmiłam małą naturalne.