Strona 6 z 6

Post: 25 maja 2010, 16:43
autor: al2xsandria
Drogie Panie
A mnie przyszlo inne pytanie,
jak dlugo organizm kobiety dochodzi do "normy" po odstawieniu sterydow ( w moim przypadku tradycyjnie - encorton) i czy ma to wplyw na zaburzenia hormonalne? Jak to jest z tymi sterydami wlasciwe?

Pozdrawiam serdecznie

no coz

Post: 20 grudnia 2010, 12:57
autor: al2xsandria
:D Witam serdecznie, dawno sie nie pokazywalm, czas pedzi jak szalony!!
Mam jenda dobra wiadomosc, spodziewam sie dziecka w czerwcu i czuje sie swietnie. Mialam, klopoty z doprowadzeniem organizmu do porzadku po sterydach,a le udalo sie i bede mama...
Wszystkim wam, ktore pragniecie miec dzieci, zycze przede wszystkim cierpliwosci, wytrwalosci, a zapewne z czasem Wam tez sie uda!
Najlepszego!

Post: 19 stycznia 2012, 21:48
autor: RAKSO84
goja pisze:Witam wszystkich.
Pragnę dowiedzieć się czy jest jakieś powiązanie sarkoidozy a ciąży. Zadaję to pytanie, ponieważ jestem młodą osobą (25lat) chorującą od 6 lat na sarkoidozę. Byłam już 2 razy w ciąży i 2 razy poroniłam. Nie wiem czy mogę łączyć te dwie sprawy, ale nurtuje mnie to, ponieważ bardzo chcielibyśmy mieć z mężem dziecko. Proszę o rady.
Pozdrawiam wszystkich chorych na sarkoidozę i zyczę dużo radości.


Ja jak zachodziłam w ciąże to nie wiedziałam ,ze mam sarkoidozę.2 razy poroniłam.Za 3 razem się udało .Ja robiłam wszystkie badania po poronieniu łącznie z genetyką i immunologią.U mnie wyszły przeciwciała antytarczycowe anty-Tg podniesione.Ich jako tako się nie leczy ale dostałam zapobiegawczo na okres ciąży euthyrox a od ginekologa heparynę.Heparynę dają ginekolodzy po paru poronieniach.I mi na tych lekach udalo się donosic.

Dodane po 5 minutach:

al2xsandria pisze:Drogie Panie
A mnie przyszlo inne pytanie,
jak dlugo organizm kobiety dochodzi do "normy" po odstawieniu sterydow ( w moim przypadku tradycyjnie - encorton) i czy ma to wplyw na zaburzenia hormonalne? Jak to jest z tymi sterydami wlasciwe?

Pozdrawiam serdecznie

Wiele dziewczyn z horobami immunologicznymi musi brać w ciąży encorton i rodzi zdrowe dzieci.

Post: 19 stycznia 2012, 22:36
autor: Robert
Ja jak zachodziłam w ciąże to nie wiedziałam ,ze mam sarkoidozę.2 razy poroniłam.Za 3 razem się udało .Ja robiłam wszystkie badania po poronieniu łącznie z genetyką i immunologią.U mnie wyszły przeciwciała antytarczycowe anty-Tg podniesione.Ich jako tako się nie leczy ale dostałam zapobiegawczo na okres ciąży euthyrox a od ginekologa heparynę.Heparynę dają ginekolodzy po paru poronieniach.I mi na tych lekach udalo się donosic.


Z tego co czytałem przy okazji choroby Hashimoto, to problemy z ciążą mają kobiety u których w badaniach wykryto przeciwciała antytarczycowe. Ja czytałem akurat o anty TPO, ale to chyba nie robi różnicy.
Z sarkoidozą to raczej związku nie ma.

Post: 20 marca 2012, 23:09
autor: RAKSO84
Robert pisze:
Ja jak zachodziłam w ciąże to nie wiedziałam ,ze mam sarkoidozę.2 razy poroniłam.Za 3 razem się udało .Ja robiłam wszystkie badania po poronieniu łącznie z genetyką i immunologią.U mnie wyszły przeciwciała antytarczycowe anty-Tg podniesione.Ich jako tako się nie leczy ale dostałam zapobiegawczo na okres ciąży euthyrox a od ginekologa heparynę.Heparynę dają ginekolodzy po paru poronieniach.I mi na tych lekach udalo się donosic.


Z tego co czytałem przy okazji choroby Hashimoto, to problemy z ciążą mają kobiety u których w badaniach wykryto przeciwciała antytarczycowe. Ja czytałem akurat o anty TPO, ale to chyba nie robi różnicy.
Z sarkoidozą to raczej związku nie ma.

Anty TPO w ciąży sie leczy a Anty-Tg nie

Re: Sarko a ciąża

Post: 01 lipca 2013, 09:49
autor: kasialis
Hej moje drogie, w dziale ankiety utworzyłam jedną dotyczącą ciąży i porodu w sarko. Byłabym wdzięczna za głosy.

Re: Sarko a ciąża

Post: 20 marca 2015, 19:13
autor: Ashura6
Witam,
mój mąż choruje na sarko. Zdiagnozowano to u niego dopiero dwa lata temu. Zwykle jego zmęczenie, wieczne kaszle, cięższe przechodzenie zwykłego przeziębienia spychaliśmy na bok. Aż zrobił badania okresowe do pracy i na rtg wyszły jakieś zmiany. Porównaliśmy to z opisem jak miał zapalenie płuc jako noworodek i te zmiany sie pokrywały w tym samym miejscu, więc nic nie podejrzewaliśmy. W końcu trafił do Instytutu Chorób Płuc i Gruźlicy. Zrobili diagnostyke i wszystko potwierdziło 1 stopień sarko. Ogólnie czuje sie dobrze, nie narzeka. Tylko czasem czuje, ze mu coś "siedzi" na płucach...Nie kazano mu nic brać, tylko robić kontrole. Niestety od 2,5 lat staramy się o dziecko. Tak się śmiesznie dobralismy, ze u mnie zdiagnozowano zespół policystycznych jajników, co utrudnia zajście w ciąże. Wreszcie po leczeniu udało się wywołać u mnie owulację. Ale niestety jego wyniki badań nasienia wskazują na kiepską morfologię plemników. I moje pytane teraz brzmi - czy oby na pewno sarko nie wpływa na płodność. Bo biorąc na logikę, to z tego co wiem to sarkoidoza to choroba autoimmunologiczna, która jest jakby układową chorobą stanem zapalnym w organizmie. A stan zapalny powoduje podwyższoną temperaturę. Zwiększona temperatura powoduje zaburzenia produkcji nasienia...I teraz, jeżeli miałby przyjmować jakieś witaminy na pomoc dla produkcji nasienia, to w nich jest zwykle też witamina d3, której wyczytałam tutaj na forum nie można brać przy sarko. Pani dr, u której mąż się leczy mówi, że spokojnie możemy się starać o dziecko. I bądź tu mądry-pisz wiersze....

Aha i jeszcze jedno, piszecie Państwo, że ta sarkoidoza nie jest dziedziczna. A podejrzewamy, że dziadek męża miał sarkoidoze niezdiagnozowaną....Na pewno miał astmę, ale prawdopodobnie i sarkoidoze z opisywanych sytuacji jakie miał objawy...

Dziękuję za jakieś podpowiedzi z Państwa strony.
Pozdrawiam

Re: Sarko a ciąża

Post: 20 marca 2015, 23:05
autor: Robert
Ashura6 pisze:(...)biorąc na logikę, to z tego co wiem to sarkoidoza to choroba autoimmunologiczna, która jest jakby układową chorobą stanem zapalnym w organizmie. A stan zapalny powoduje podwyższoną temperaturę. Zwiększona temperatura powoduje zaburzenia produkcji nasienia...I teraz, jeżeli miałby przyjmować jakieś witaminy na pomoc dla produkcji nasienia, to w nich jest zwykle też witamina d3, której wyczytałam tutaj na forum nie można brać przy sarko.(...)

1. Twierdzenie że Sarkoidoza to choroba autoimmunologiczna, to nadużycie powielane często na forum. Wywołuje ją owszem układ odpornościowy, który podczas obrony przed nieznanym dotąd czynnikiem tworzy tzw ziarniniaki - to one upośledzają funkcjonowanie organizmu - ale nie potwierdzono dotąd tezy, że broniąc się, atakuje własne komórki, co jest cechą chorób autoimmunologicznych.
Jest to jedna z wielu tez, jednak w żaden sposób nie potwierdzona.

2. Co do stanu zapalnego to się zgadza, jest częstym objawem wśród chorych, ale temperatura - tu Cię zaskoczę - u osób z chorobami płuc bywa często obniżona. Ja mam w tej chwili - specjalnie dla Ciebie zmierzyłem - 35,8°C i bardzo często mam poniżej 36°C.
Podwyższoną temperaturę łatwo stwierdzić, wystarczy termometr :)

3. Witaminy D nie mogą przyjmować osoby z podwyższonym wapniem we krwi i/lub moczu.

4. Na podstawie prowadzonych dotąd badań, można stwierdzić że sarkoidoza nie jest dziedziczna. Jeżeli występują zachorowania w rodzinie, to bardziej ma na to wpływ skłonność genetyczna.

I już tak na koniec, z tego co mi wiadomo, panowie z sarkoidozą nie powinni mieć problemu by zostać tatusiami, chyba że są aktualnie na sterydoterapii, albo mają inne problemy.

Pozdrawiam

Re: Sarko a ciąża

Post: 01 kwietnia 2015, 12:58
autor: Ashura6
Bardzo dziekuje za rozwianie watpliwosci. Moj maz chyba sie troche podlamal bo tak sobie powtarzal.. Pozdrawiam.

Re: Sarko a ciąża

Post: 07 sierpnia 2016, 19:06
autor: ejże
Przeczytałam cały wątek, mocno optymistyczny, radosny, ale jakby mało informacyjny ;)

Ciekawa jestem co na temat ciążowych planów mówili Wasi (kobiet :) ) lekarze prowadzący? Robert pisał o informacji, że sarkoidoza nie ma wpływu na ciążę. Jakoś trudno mi w to ze spokojem uwierzyć. Skoro naszym układem oddechowym dostarczamy tlen organizmowi, każdej komórce, to gdy praca tego układu jest zaburzona, jak może to być obojętne dla rozwijającego się płodu? Tak zdrowo rozsądkowo mi się to nie klei, ale może się mylę i jest na to jakieś medyczno-fizjologiczne uzasadnienie?

Sama nie podjęłam się ciąży, wg mnie to za duże ryzyko... Czuję się ciągle zmęczona, źle oddycham, wejście na pół piętra mnie męczy. Wyniki moich badań podpowiadają mi, że to nie byłaby odpowiedzialna decyzja.

Czy któraś z Was ma podobnie?

Re: Sarko a ciąża

Post: 08 sierpnia 2016, 20:35
autor: Robert
Nie wiem czy tu pisałem, czy gdzie indziej, kobieta w ciąży produkuje więcej kortyzonu. Encorton, którym leczy się sarkoidozę, to sztuczny odpowiednik tego hormonu, może nie jeden do jednego, ale działa podobnie. Ta nadprodukcja kortyzonu powoduje, że na czas ciąży sarkoidoza przechodzi w stan remisji. Potem bywa różnie, zdarzają się nawroty po kilku miesiącach od porodu.
Wiadomo, że jeżeli kobieta ma duszności, jej wydolność oddechowa jest obniżona i ledwo wchodzi na pierwsze piętro, to ciąża nie będzie dobrym pomysłem, ale taki stan dotyczy jedynie jakiegoś małego odsetka - większość tu piszących nie ma aż takich problemów. Poza tym jasne jest, że każdy przypadek powinien być rozpatrywany indywidualnie, a wszelkie wątpliwości rozwiane przez lekarza.

Re: Sarko a ciąża

Post: 14 października 2016, 22:54
autor: Tigerek
Hej hej :)

Wiem, ze ciut późno z odpowiedzią, ale jakiś czas mnie tu nie było ;)

Lekarz monitorujący moją sarko co do ciąży wypowiadał się tak, że NIE MA przeciwwskazań do starań o dziecko. Wydolność organizmu pięknie wzrasta podczas ciąży, jedyne co, to od pierwszych tygodni L4 i dużo wypoczynku.

Położnik prowadzący moją ciążę nie widzi w niej zagrożenia dla dziecka ani dla mnie ALE twierdzi, że u kobiet z chorobami autoimmunologicznymi częściej zauważa trudne do zdiagnozowania trudności z zajściem w ciążę. Po prostu trwa to ciut dłużej ;)

Re: Sarko a ciąża

Post: 15 października 2016, 18:06
autor: Haniula1010
Tygrysku :)
Witaj, jak miło Cię widziec. Rzeczywiście wieki Cię tu nie było. Odzywaj się przynajmniej raz na jakiś czas i sprawozdawaj co słychac. Przecież my tu zawsze o Tobie ciepło myślimy...

Re: Sarko a ciąża

Post: 15 października 2016, 18:39
autor: ejże
Tigerku, dzięki za odpis :) Podobnie powiedziała moja dr pulmo, chociaż mój rozsądek podpowiada mi inaczej (w moim konkretnym przypadku oczywiście). Tzn wierzę w to, że sarko sama w sobie nie jest przeciwskazaniem. Ale ;)
Moja ginekolog także mówiła, że bywa trudniej z samym zajściem w ciążę.

Dużo zdrowia dla Ciebie i maleństw(/a).