Bronchoskopia

autor: **Anuta** » 19 października 2007, 20:37

Mam maly nos i musieli przez gardło.tak sie krztusiłamsię przyleciało dwóch lekarzy zobaczyc co sie dzieję.

Ja również mam wąskie kanały nosowe i te sondy wprowadzano mi przez usta. Nie było żadnych sensacji. Myślę, że trzeba współpracować i starać się nie "nakręcać".

autor: **katarzynajas** » 20 października 2007, 07:42

Ba.. ja też nie mam zmian w płucach ale mimo to miałam broncho... Teraz myślę o media... Mam nadzieję, ze juz nic wiecej nie wymyslą. :-)

Dodane po 7 minutach:

. Myślę, że trzeba współpracować i starać się nie "nakręcać".[/quote]

Łatwo powiedzieć, ale ja mam takie odruchy wymiotne, że było to silniejsze ode mnie. Owszem starałam sie jak mogłam. Ale tu sie krztuszę mimo woli, tu mi łży lęca same po twarzy a tu lekarze przylatuja. Mówia Prosze oddychać przez nos, ok. oddycham ale jak mi ta rurka chodzi po gardle to mam odruch wymiotny. I tak w kółko.Modliłam się, żeby juz skończyli.

autor: **krysias** » 14 marca 2008, 12:26

Witam ,bardzo proszę napisać o biopsji przezoskrzelowej.Mój mąż ma ją mieć zaraz po świętach i trochę się martwię.

autor: **Robert** » 15 marca 2008, 00:02

Przezoskrzelowa biopsja płuca (PBP) jest jedną z metod inwazyjnych stosowanych w diagnostyce zmian litych i rozsianych. Zabieg wykonywany jest pod kontrolą rentgenoskopii, przy użyciu bronchofiberoskopu. Powikłania PBP występują stosunkowo rzadko. Należą do nich krwawienie, zwykle niewielkie oraz odma opłucnowa, w niektórych przypadkach wymagająca drenażu.

autor: **mroova81** » 23 marca 2008, 09:37

Witam i na początek życzę wszystkim wesołych świąt!
Mam nadzieje na szybką odpowiedź, gdyż potrzebuje jej na jutro (jutro idę do szpitala po poludniu już).
Miałem grypę, zaniedbałem ją, chodziłem do pracy, brałem jakieś tabletki i jakoś to było. Potem doszło delikatne zapalenie stawów, ale oczywiście się nie poddawałem. Pewnej nocy dostałem bardzo wysokiej gorączki i super mocny ból stawów (kolana i kostki te również delikatnie opuchnięte). No zaczęło się chorobowe, antybiotyki i ketonal. Stawy wróciuły do normy chyba po dobie o ile się nie mylę, czyli dość szybko. Gorączka mimo antybiotyków codziennie w godzinach wieczornych dość wysoka. Badanie u lekarza: niske żelazo, wysoki cholestelor i jakieś plamy na rtg płuc wskazujące na ich zapalenia. Dostałem zastrzyki i gruntowna poprawa już po pierwszym. Biorę je aż do teraz jeszcze. Czuje się ok. Byłem po tygodniu na rtg płuc drugim a tam niestety brak poprawy, a może nawet minimalnie gorzej. Pulmonolog osłuchał, O2 we krwi mam ok wszystko wporzo, tylko ten rentgen nie fajny. Dostałem na jutro skierowanie do szpitala na dokładniejsze badanko. No i tutaj moje pytania:
Po pierwsze, Bronchoskopia i inne wariacje wkładania mi czegoś do płuc: to są standartowe badania? Jak tak to czy można z tego zrezygnować? Nie oszukujmy się, w tym wzglądze nie jestem zbyt odważnym. Plamy po zapaleniu płuc na rtg ustępują ze znacznym opóźnieniem dlatego nie uważam, że profilaktyczne wkładanie rurki z kamerą latarką norzyczkami, papką i ssawką na końcu do mojej krtani jest potrzebne.
Pytanie drugie już troszkę bardziej ogólnikowe:
Wiele się już naczytałem że sarkoidoza nie jest jakąś szczególnie niebezpieczną chorobą, często sama ustępuje i wogóle. Leczy się ją kortyzonem tak?Tu z koleji wyczytałem, że kortyzon ma bardzo dużo skutków ubocznych, wszyscy wiecie jakich. Sam mam skłonność do tycia pewnie do cukrzycy też. Wyglądać jak dark side of the moon też nie chciałbym dlatego się pytam: czy to wogóle jest sens leczyć? Czy są jakieś informacje o nie leczonych przypadkach, którym się pogorszyło?
Przepraszam za trochę chaotyczną formę, ale jakoś tak mi dziwnie jest z tym problemem.
Dziękuję za pomoc i jeszcze raz najlepszego w święta!

autor: **Robert** » 23 marca 2008, 15:54

Po pierwsze, Bronchoskopia i inne wariacje wkładania mi czegoś do płuc: to są standartowe badania? Jak tak to czy można z tego zrezygnować? Nie oszukujmy się, w tym wzglądze nie jestem zbyt odważnym. Plamy po zapaleniu płuc na rtg ustępują ze znacznym opóźnieniem dlatego nie uważam, że profilaktyczne wkładanie rurki z kamerą latarką norzyczkami, papką i ssawką na końcu do mojej krtani jest potrzebne.

To są standardowe badania i robi je się w ramach profilaktyki nowotworowej. Nikt nie wie co Ty tam masz w środku, a rtg nie po to robiłeś, żeby teraz udawać, że nic tam nie masz.
Strach ma wielkie oczy :shock:

Dostaniesz głupiego jasia, przeżyjesz bronchoskopię i będziesz jeszcze się chwalił, że dałeś radę.
Jak masz zamiar zrezygnować to nie jedź do szpitala w ogóle. Bo po co.

czy to wogóle jest sens leczyć? Czy są jakieś informacje o nie leczonych przypadkach, którym się pogorszyło?

Najpierw to musisz mieć postawioną diagnozę.
Nieleczonym przypadkiem, któremu sie pogorszyło byłem ja, ale nie tylko. Różnie z tym bywa.
Jeżeli już się upewnisz że masz sarkoidozę to nalegaj na odstąpienie od sterydoterapii do następnej kontroli, czyli na następne 3 miesiące. Potem zobaczysz. jeżeli nie będzie progresji możesz odwlekać o następne 3 miesiące itd. Jeżeli będzie progresja wszystko zależeć będzie od Twoich wyników. Czy nie ma zmian w miąższu płuc, zwłóknień, czy mechanika oddychania jest w normie itd.

Jak masz jeszcze jakieś pytania to pisz. Teraz muszę lecieć.

autor: **Barbara** » 23 marca 2008, 18:45

Hej witam serdecznie ,,dasz rade ,strach ma wielkie oczy :shock:

wiec niekiedy je trzeba zamknąć poprostu i niech sie dzieje co musi

!
Nie bardzo masz wyjscie

!,moim zdaniem rezygnacja byłaby niekorzystna ,,bo nie da sie stwierdzic sarkoidozy ,,bez badania histopatologicznego ,wiec całe życie bedziesz o tym myślał ,,,
Sama jestem tchurzem ,ale wierz mi ze powinieneś sie zgodzić na badania -chociarzby po to aby wiedzieć co jest grane

!
Ból da sie znieść i wszystko inne tez ,,ale sa choroby np./rak płuc /z którymi nie ma żartów .
A masz zmiany w płucach ,wiec nie ma żartów ..

Pozatym Robert napisał ci wszystko co trzeba ,ja tylko tak chciałam dorzucić słówko ,bo chcialabym abyś zrobił badania .
Bede trzymać kciuki i prosze idz na badania ,,
usmiech dla ciebie i wesołych świat życzy Basia

autor: **mroova81** » 23 marca 2008, 21:40

Dziękuję za odpowiedzi, choć niestety wogóle mnie to nie przekonało. Za dzieciaka spędziłem tydzień w szpitalu, bo pojechałem z grypą do lekarza rodzinnego, a on zdiagnozował wyrostek, który posiadam do dziś dzień. Strasznie nie ufam lekarzom i dlatego nic sobie wetknąć w ramach standardowego badanka nie dam. Bardzo wam dziękuję za zainteresowanie, skrobnę może coś po powrocie z hospitala.

autor: **Barbara** » 23 marca 2008, 23:04

Hej ja tylko jeszcze słówko ,usmiech
Wierz mi ze ja nie jestem za pobytem w szpitalu

?
Ale fakt jest jeden oczywisty ,,,ja moge sobie wymigiwać sie od szpitala .-bo przypadkowo stwierdzono u mnie sarkoidoze w wyniku z kolana ./mam wynik histopatologiczny / .Ty bez dokładnych badan nie bedziesz mial nic

?
Wiec bedą ci mogli wymyślać choroby //niektórzy tutaj byli leczeni na grużlice inni na nowotwor /...
Wedlug mnie wydajesz sie rozsądną osobą wiec

!
Poczytaj wiecej o sarko ,,doczytasz sie ze potrafi zniszczyc w ciągu kilku dni ,,normalnie zdrowego młodego człowieka ,, :lol:

OOOOOOOOOO j nie ten kierunek ,,,zle pisze wychodzi na to ze cie strasze ,,a ja tylko prosze dla twego dobra i zdrowia .. :wink:

W szpitalu nikt cie nie bedzie prosił im nie zależy!!!

,ja prosze nie szalej bądz dorosły ,Tutaj nawet dziewczyny niedawno przechodziły przez to ,wiec i ty dasz rade ,,
Uśmiech dla ciebie
Pisz co i jak

,,masz racje każdy ma prawo decydować sam o własnym losie ,.Ale niekiedy warto posluchać innych

!

pa basia

autor: **Robert** » 24 marca 2008, 10:04

Skoro w ogóle Cię to nie przekonało to po co jedziesz do szpitala?
Co tam kilka plam na płucach. Przecież jeszcze oddychasz.
Masz już diagnozę, którą sam sobie postawiłeś, po co ci lekarze z jakimiś rurkami.
Zostań w domu.

Jak zacznie brakować Ci powietrza, a zwykłe wejście po schodach stanie się dla Ciebie ciężką wyprawą, to na czworaka pójdziesz na bronchoskopię, tylko, że wtedy możesz mieć już zrosty, a tchu może braknąć Ci do końca życia. Potem, w związku z niewydolnością płuc, Twoje serce, które będzie musiało pompować więcej krwi zaopatrzonej w mniej tlenu, urośnie, będzie częściej biło i będzie się szybciej męczyć i będzie potrzebować więcej tlenu i... koło zamachowe będzie kręcić co raz większe kręgi.
To jedno z możliwych powikłań.
Plamy na płucach to nie kleksy zrobione plakatówkami.
Możesz mieć tysiące chorób, sarkoidoza jest jedną z możliwych, ale czy aby na pewno Ty ją masz?

Diagnostyka zmian w płucach wymaga wykonania
badań czynnościowych i wydolnościowych (spirometria, mechanika oddychania, rowerek itp),
obrazowych (rtg, ct),
bronchoskopii w celu pobrania materiału do badań bakteriologicznych i histopatologicznych,
testu tuberkulinowego w celu wykluczenia gruźlicy,
badań plwociny,
badań krwi i moczu,
Dodatkowo wykonuje się m.in. ekg, usg brzucha i inne, w zależności od zaleceń lekarza.
Są to standardowe badania, które wykonuje się na pulmonologii.
Jeżeli nie przynoszą odpowiedzi, wykonuje się badania inwazyjne typu mediastinoskopia, wideotorakoskopia, torakotomia diagnostyczna.
Potwierdzenie sarkoidozy otrzymuje się najczęściej po mediastinoskopii lub biopsji danielsa, bądź w przypadku zmian skórnych, po badaniu wycinka skóry.