Strona 1 z 2

EBUS - ultrasonografia wewnątrzoskrzelowa

Post: 10 kwietnia 2009, 09:58
autor: Bacha53
Może miał ktoś robione badanie EBUS? Będę to miała robione 4 maja
w Krakowskim Szpitalu Specjalistycznym im. Jana Pawła II.
Bronchoskopię ledwie przeżyłam, a tera nie wiem co mnie jeszcze czeka..

Post: 10 kwietnia 2009, 11:07
autor: Robert
Badanie EBUS - ultrasonografia wewnątrzoskrzelowa (Endobronchial ultrasonography) jest badaniem uzupełniającym do standardowej bronchofiberoskopii.
Badanie EBUS jest zwykle wykonywane w znieczuleniu miejscowym u chorych poddanych płytkiej sedacji przy pomocy Midazolamu lub w znieczuleniu ogólnym. Badanie zajmuje ok. 5–15 minut i jest dobrze przez chorych tolerowane, a objawy uboczne rzadko występują i dotyczą głównie objawów kaszlu, krwioplucia i hipoksemii.

Pełny artykuł:
Przydatność ultrasonografii wewnątrzoskrzelowej w badaniu bronchoskopowym
... z którego wynika, że badanie niczym nie różni się chyba od bronchoskopii, poza użytym sprzętem.
Jak będziesz już po, to podziel się wrażeniami, bo nikt jeszcze nie chwalił się jak takie badanie w praktyce wygląda.
Będziesz pionierem na naszym forum :wink:

Post: 12 maja 2009, 06:21
autor: Bacha53
Jestem już po badaniu.. Nazywa się to EBUS/TBNA.
Pod kontrolą USG / rurka z kamerą przez nos/, pobrano wycinki
węzlów chłonnych śródpiersiowych /igła też przez nos/.
Badanie było robione w znieczuleniu miejscowym, dużo bardziej
komfortowo się czułam niż przy bronchoskopii.
Wynik mam następujący: Rozmazy zawierają treść krwistą, elementy morfotyczne węzła chłonnego oraz ziarniniaki zbudowane z komórek nabłonkowatych bez cech martwicy.
Obraz cytologiczny może odpowiadać sarkoidozie, wymaga jednak różnicowania z innymi jednostkami chorobowymi.
W związku z tym mam mieć badanie BAL. A to wszystko dlatego, że jestem w wieku dość zaawansowanym /55 lat/ i nie mam absolutnie
innych objawów, spiromeria ok. więc chcą wykluczyć inne choroby.

Pozdrawiam Barbara

Post: 17 listopada 2009, 22:40
autor: Satka_aa
Bacha53 pisze:Jestem już po badaniu.. Nazywa się to EBUS/TBNA.
Pod kontrolą USG / rurka z kamerą przez nos/, pobrano wycinki
węzlów chłonnych śródpiersiowych /igła też przez nos/.
(...).

Pozdrawiam Barbara


Hej,
miesiac temu mialam EBUS TBNA i faktycznie jest niemal podobne do bronchoskopii. U mnie z ta roznica,ze na broncho siedzialam a na Ebusiku lezalam. W obu przypadkach wlocik byl przez gardlo. Dodatkowo przy Ebusie podali mi cos rozprezajacego... ale daleko temu do wesolych pigulek :) Po tym zabiegu spaaaaalam ok 2h i ok 1 dodatkowo trzeba bylo lezakowac...(wina tej substancji :)

Pozdrawiam Sacia

EBUS

Post: 19 czerwca 2010, 07:48
autor: spyrrus1
W czwartek 17 czerwca miałem robione badanie zwane EBUS. Faktycznie jest to bronchiskopia ale w trakcie badani dostałem w kroplówce jakiś lek znieczulenia ogólnego po którym jak mówiła pani anestezjolog "może się panu kręcić w głowie, może się pan poczuć słabo, może pan nawet zasnąć" Mnie tam się nic po tym nie robiło, lekarz ciągle kazał mi otwierać oczy i musiałem patrzeć na tą rurę. Najbardziej rozbawia mnie jak w paszczy zębami trzymam tego plastikowego smoczka z dziurą , lekarz mi grzebie w oskrzelach a anestezjolog pyta jak się czuję. Jak niby mam odpowiedzieć ? To tak jak u dentysty On chce prowadzić dialog a Ty człowieku siedzisz z otwarta paszczą.... Wracając do EBUSa znieczulenie gardła paskudne jak przy brochoskopi ale do przeżycia kto mial to wie , kto nie miał niech się nie stresuje. Samo badanie trwało w moim przypadku może z 5 minut. Pochwała dla doktora bo ładnie sie uwinał. Pobierania wycinka nie poczułem, nic nie boli. WAŻNE jest słuchać co Medyki mówią i nie walczyć , nie stresować się. Jak usiadłem (bo w trakcie leżałem) to kręciło mi się trochę w oczach. Na wózek i do sali. Dwie godziny śliniłem się jak pies na widok kości. No po 2 godzinach zjadłem sobie sniadanie i się przespałem. Okazało się po drzemce , że straciłem głos, chrypię jak bym balował ze śpiewem ze dwie nocki. Następnego dnia wypis do domku. Wieczorem dostałem temperatury 38,3 zadzwoniłem na oddział bo nikt nie uprzedzał , że można gorączkować. Paracetamol i trochę spadlo. Dalej chrypie ale jest OK. Pomyślałem , że może ktoś chciałby wiedzieć jak to wygląda. Pozdrawiam Sarkoludków. Minęło kilka tygodni i postanowiłem dopisać kilka zdań. Po pierwsze na podstawie pobranego igłą w trakcie badania fragmentu węzła nie udało się otrzymać jednoznacznego wyniku. Po dwóch tygodniach znowu byłem na tym samym oddziale w celu wykonania mediastinoskopi. Dopiero pobranie wycinka węzła pozwoliło potwierdzić sarkoidozę. Raz jeszcze pozdrawiam Sarkoludków.

Post: 19 października 2010, 06:24
autor: Davidoff
No ja nie mogę podzielić zdania poprzedników.U mnie to badanie było o wiele mniej przyjemne niż broncho.Po I na broncho oprócz "głupiego jasia" miejscówki to dostałem jescze coś w kroplówce a na ebusie jakiś wężyk ze znieczuleniem które w/g mnie raczej nic więcej nie dało.Podczas badania miałem dwa razy uczucie jakbym się topił... masakra, leje ci sie coś do płuc (przynajmniej takie uczucie) normalny odruch, kaszel itp a oni oddychaj zaraz minie, wiadomo że minie ale uczucie nieswoje, fakt że mogło tak wystąpić u mnie bo lekarz do asystenki powiedział "mamy uczulenie" dopiero jak wtedy mi coś podała to wszystko minęło normalnie cały stres poszedł w piz...u 8)
Ale jak mi pobierał igła materiał do badań to ja czułem to "wkłucie" a że pobierał mi dwa razy z różnych miejsc to czułem dwa razy :?
A na dodatek miałem na badaniu 6 azjatek i nawet nie było jak do nich zagadać :P
Ogólnie badanie nie jest bolesne ale nieprzyjemne.....do przeżycia

Post: 12 grudnia 2010, 21:03
autor: KI
ja miałam robione badanie EBUS zaraz po standardowej broncho z użyciem giętkiego bronchoskopu. Niestety poza psiknięciem w gardło roztworem lidokainy nic nie dostałam, ani na rozprężenie ani nawet jakiegoś uspokajającego leku.. pełen żywioł. jakoś wytrzymałam ale było ciężko i wrażenia jak wyżej opisane: uczucie jakby się człowiek topił i chce wypluć i wykaszleć to coś co ma się w gardle.
U mnie zamiast azjatek była grupa studentów jako widzów..

Post: 25 maja 2012, 13:55
autor: haniwald
Witam wszystkich
czy moze mi ktos powiedziec w jakim czasie dochodzi sie do siebie po tym zabiegu ? - 31 maja ide do szpitala na 3 dni. 3 czerwca mam koncert taneczny czy myslicie ze bede w stanie go zatanczyc ?:P Z kondycja u mnie jest jak najbardziej w porzadku, moje oznaki sarkoidozy to jedynie suchy kaszel + do tego jakies standardowe rzeczy wyszly mi przy RTG gdzie skierowano mnie do pulmonologa ktory skierowal mnie na tomografie po ktorej pulmonolog zaczal podejrzewac u mnie sarkoidoze i nastepnie udalem sie do torakochirurga, ktory dal mi skierowanie do szpitala (przy okazji dluga ta droga do tego zabiegu :D ) :)

z gory dziekuje za odpowiedz

Post: 25 maja 2012, 20:09
autor: Robert
Spoko, nic ci nie będzie, gdybyś miał (miała) śpiewać to mogły by być jakieś problemy, a z tańcem raczej na pewno ich nie będzie.
Po badaniu, które trwa od kilku do kilkunastu minut, trzeba leżeć ok 2 godziny, dlatego, że jest się pod wpływem głupiego jasia i innych znieczulaczy. Potem można iść do domu. Jedyne możliwe dolegliwości to odkrztuszanie krwi i śluzu, chrypa, podrażnienie gardła i ogólne rozbicie.
Poczytaj posty powyżej, koleżanki i koledzy ładnie streścili jak to wygląda.
Jeżeli miałbym się o coś martwić to czy wypuszczą Cię zgodnie z założeniem. Mam kiepskie doświadczenia w tym względzie. Lepiej się upewnij, że 3-go na pewno będziesz w domu.

Post: 26 maja 2012, 08:14
autor: Barbara
Hej witam serdecznie :)
,,życze ci powodzenia na scenie ,ale jednak może nie nastawiaj sie na 100% wystep .
po pierwsze tak jak pisze Robert nie wiadomo czy cie wypuszcza /chociarz u nas w piatek pozbywaja sie pacjentów /,,
a po drugie bedziesz miał pobierane wycinki i nie wiadomo jak się bedziesz potem czuł
...wiec jest pewne ryzyko :roll:

,,,nie szalej za bardzo na scenie - bo jak tanczysz breakdance,,to może byc za ostro dla płuc :)
zapraszamy do założenia swojego wątku w historiach ,,i koniecznie napisz jak poszło badanie
pozdrawiam basia :wink:

Post: 21 czerwca 2012, 17:27
autor: haniwald
W końcu znalazłem chwilke czasu na opis badania.

Jezeli ktos zamierza tanczyc na drugi dzien po badaniach to stanowczo odradzam - u mnie to wszystko polaczone jest ze spiewem i niestety nie moglem z siebie wydac zadnego dzwieku, ale jakos przeszlo :D - jednym slowem gardlo jest mocno podraznione po EBUS-ie.

OPIS BADANIA i ich wyniki:

To co wszyscy wyzej napisali jest jak najbardziej ok, ja moze tylko powiem jak to jest tam gdzie ja robilem te badania czyli "Szpital Specjalistyczny Zespól Gruźlicy i Chorób Płuc w Rzeszowie ".

Otoz lekaz trzymajac cie za jezyk i smiejac, ze jak sie za bardzo bede wyrywal przy znieczuleniu miejscowym to mi urwie jezyk ( heh szydera musiala byc :D ) psika jakas tam mega do dupy substancja po gardle - wrazenia: zanik gardla, wydaje sie ze nie mozna oddychac, zbiera na wymioty :) - te czynnosc powtarzal 2 razy, za drugim juz bylo znacznie lepiej - po 30 sekundach czuje ze mam w gardle jakas kulke - to znak ze mozna klasc sie na stole :) - podpinaja jakies tam rozne rzeczy, pytaja sie czy wygodnie leze, nastepnie anestezjolog dopina mi do tego czegos co mialem wbite w rece jeszcze glupiego jasia (chciaz nie wiem czy to glupi jas byl hmmm raczej chcialo mi sie mega spac - pielegniarki mogly ze mna robic co tylko im sie zywnie podobalo hehe - anestezjolog mowil ze to mieszanina srodkow uspokajajacych i przeciwbolowych - ogolnie w trakcie zabiegu bardzo przyjemnie sie czulem, oprocz tego nieszczesnego poczatku ), po wszystkim podnioslem sie z "lozka" i chcialem isc ale niestety o malo co nie spadlem ze stolu operacyjnego hehe - nie dalo rady, a wiec odwiezli mnie do lozna na sale - bylem mega glodny niestety 2H po zabieu mozna cokolwiek jesc.

Po 2-3h snu, obudzialem sie z takim cholernym bolem gardla ze OMG ! Wypluwalem jakas wydzieline sluzu czy czegos przez nastepne 5H - wyplulem dwie tacki (takie plastikowe jak sie podaje czasami zupy na wynos) :) - jednym slowem przesrane, nie wiem czy to tylko ja tak mialem ale naprawde bol gardla masakryczny, po tygodniu doszedlem do siebie (juz kaszle normalnie) :). Staralem sie oczywiscie spac ale bol gardla mi srednio na to pozwalal dopiero pod wieczor cos zjadlem - caly dzien glodowka.

Wieczorem dostalem temperatury 39 stopni - pielegniarka podala mi jakies leki i rano bylo po sprawie - o 9 mnie wypuscili.

WYNIKI:
Niestety jak to powiedzial lekaz probka byla zbyt mala zeby mozna bylo jednoznacznie stwierdzic sarkoidoze, w kazdym badz razie cos wykazalo ale to za malo ponizej wyniki badań:

Komórek nowotworu złośliwego nie znaleziono
Komórki migdałowe dróg oddechowych
Makrofagi płucne
Elementy komórkowe odczynowego węzła chłonnego
Fragmenty chrząstki oskrzelowej
Pojedyncze ziarniaki nabłonkowatokomórkowe
Materiał skąpy o ograniczonej możliwości oceny

Lekarz stwierdził ze albo badanie powtarzamy albo przechodzimy na Mediastinoskopie - no coz ja szukam nowych wrazen wiec nie ma co powtarzac EBUS-a i wybralem mediastinoskopie :) Ide ponownie do szpitala w poniedzialek - 25.06.2012. Dzieki za informacje i pozdrawiam :)

Post: 23 czerwca 2012, 08:46
autor: ejże
Mam skierowanie do szpitala z adnotacją "do bronchoskopii z ebus". Lekarz kierujący mówił na wizycie jedynie o bronchoskopii i że "zrobimy ambulatoryjnie". Ambulatoryjnie to myślałam, że bez leżenia w szpitalu, ale podobno mam leżeć tylko jedną nockę. A może tylko dla uspokojenia mi tak powiedzieli? Swoją drogą zastanawiam się czy na moją prośbę mogą mi to wszystko zrobić pod narkozą. Jestem straszną panikarą, przy głupim pobieraniu krwi sprawiam kłopoty, więc nie bardzo widzę współpracę przy bronchoskopii...

Jak szukam w necie, to znalazłam, że to "ebus" to po prostu specjalna końcówka tego urządzenia, którym się robi bronchoskopię. Ale jednocześnie jest opisywane oddzielnie od broncho (tu czytałam http://www.torakochirurgia.gda.pl/pracownia.html#EBUS). I teraz się zastanawiam czy to będzie jedno badanie 2w1, czy dwa oddzielne?

Post: 23 czerwca 2012, 19:17
autor: Robert
znalazłam, że to "ebus" to po prostu specjalna końcówka tego urządzenia, którym się robi bronchoskopię.

Dobrze kombinujesz, ebus to ultrasonografia wewnątrzoskrzelowa czyli taka bronchoskopia połączona z USG. Przeczytaj post wyżej, a zrozumiesz czemu nie robi się tego badania ambulatoryjnie.
Co do narkozy to jest taka możliwość, np. w Poznaniu da się, ale nie wiem czy wszędzie, bo w znakomitej większości przypadków robi się to na "żywym" pacjencie.

Post: 23 czerwca 2012, 19:29
autor: ejże
Czytałam haniwalda, chciałabym mieć tak luzackie podejście jak on :D

Ale nadal nie rozkminiłam czy przy tak napisanym skierowaniu będę mieć jedno badanie czy 2 oddzielne :oops: Jestem tchórzem, ale jak wiem czego się spodziewać, to (może paradoksalnie) trochę mnie to uspokaja.

Lekarz kierujący mówił tylko o bronchoskopii. Przeczytałam cały wątek o broncho, i te pozytywne wrażenia i te gorsze, żeby się jakoś nastawić. Dopiero dzisiaj się doczytałam w skierowaniu o tym ebus i zaczęłam szukać od nowa.

Dzięki, Robercie. To forum to wartościowa kopalnia wiedzy dla początkujących sarkoludów!

Post: 23 czerwca 2012, 22:27
autor: mariusz997
Witam - ja również miałem robione badanie EBUS (Szpital im. Jana Pawła II w Krakowie) i z tego co pamiętam pani doktor przed zabiegiem powiedziała, " im spokojniej podejdzie się do zabiegu tym mniejsze są komplikacje" . Wtedy brzmiało to jak ponury żart - pacjenta przede mną wywieziono z sali ponieważ dostał jakiegoś krwotoku :(. Ale jakoś się zmobilizowałem, starałem się stosować do wskazówek lekarza (oddychaj płytko , teraz głębiej itp) i po zabiegu bolało trochę gardło i trochę czułem ból w górnej części płuc - to chyba był efekt jakby "uderzeń " końcówką przyrządu (coś jakby lekarz chciał przebić mi płuca) ALE BEZ STRACHU ten ból w porównaniu do wcześniejszego bólu kostek to pan pikuś.
A z weselszych objawów - żona mówiła, że po zabiegu mówiłem trochę od rzeczy :D
Tak, że strach ma wielkie oczy - ale nie ma się czego bać głowa do góry i powrotu do zdrowia życzę :D