Dziekujemy za miłe przyjecie i odpowiedzi:) niestety nie bede mogła zbyt czesto pisac bo nie mam netu jeszcze po przeprowadzce:) ale mam nadzieje jak to nadrobie to bede tutaj czestym gościem, fajna jest tutaj atmosfera i można sie dużo rzeczy dowiedzieć. Widze ze sarkoidoza rodzina tutaj też wystepuje Nam pani doktor w warszawie powiedziala ze my jesteśmy jej czwartym przypadkiem jest to rzadkie ale sie zdarza i co najciekawsze nie jest to genetyczne ale badania trwaja. Z tego co tutaj czytam to mało która osoba nie barała już sterydów, pierwszym pytaniem Pani doktor w warszawie było czy brałyśmy sterydy odpowiedz nasza była że nie i odpowiedziała "dzieki bogu, bo teraz sterydami nie leczymy, sterydy właczamy w III stopniu i to w ostateczności" Mi co prawda pani rełmatolog do ktorej trafiłam przepisała sterydy ale powiedziala ze zdecyduja w szpitalu bo mozliwe że bedą potrzebowali zrobić badania i będa wteczas błędne i mi na rumień guzowaty pomógł nimesil a w szpitalu odrazu mnie przejeła pani doktor siostry i powiedziala ze sterydy tez w żadnym wypadku. Siostrze dermatolog chcial przepisac sterydy ale sie nie zgodziła powołała sie na pania doktor z warszawy i dziadek zgłupiał:) skserował cała historie choroby łacznie z wynikami badań i przepisał jej sterte badań
pewnie na nastepną wizyte sie dokształci na temat sarko bo już tak miałysmy.
Amelia-Danusiu ja nie chce nikogo straszyć tylko napisze jak to było u mnie pierwszy lekarz sie nie poznał i stwierdził zerwane mieśnie- co prawda chodzic prawie nie mogłam, przepisał mi zastrzyki, tabletki przeciw bolowe, okłady i pierwsze trzy dni pomogły a na trzeci dzień nie mogłam wstac z łóżka poprostu nogi odmawiały posłuszeństwa wtedy to sie wystraszyłam na dobre, kostki spuchniete jak bańki, jak siedziałam robiły się siwe a jak lezałam były czerwone i zaczeły robic mi sie wyżej guzki czerwone a wystarczyło ze chwile nogi były spuszczone w dół i były siwe -ale to był ból nie do opisania - chociaz jestem odporna na ból, do tego powiekszone wezły i plamy na płucach Teraz juz odetchnełam bo nastąpiła remisja płuca sa idealne bez plam, ale Pani doktor powiedziala ze zawsze z rumieniem w parze idzie sarkoidoza i miała racje, zaś druga Pani doktor pocieszyła mnie że bardzo czesto jest tak że jeżeli jest najpierw rumień to sarkoidoza zastaje uśpiona i nigdy sie nie odezwie ale trzeba trzymać ręke na pulsie i kontrolowac wszytko co się da
Pozdrawiam wszytkich ciepło jak tylko będę miała dostęp do neta z pewnościa coś napisze
Siostrzyczki:)