Ale nadal nie rozkminiłam czy przy tak napisanym skierowaniu będę mieć jedno badanie czy 2 oddzielne. Jestem tchórzem, ale jak wiem czego się spodziewać, to (może paradoksalnie) trochę mnie to uspokaja.
Rzeczywiście jesteś panikara. Zarówno bronchoskopia jak i EBUS polega na wprowadzeniu sondy do oskrzeli, różnica jest taka, że końcówka sondy EBUS wyposażona jest w ultrasonograf, który pozwala na wykonanie dodatkowych badań, poza tym ma takie same możliwości jak zwykłe broncho.
Jaki byłby sens robienia dwa razy tego samego?
PS
Najlepiej nie wiedzieć co i jak będzie robione, bo to tylko niepotrzebnie nakręca spiralę strachu - wyobraźnia działa jak grube szkło powiększające. Ja przed każdym takim zabiegiem myślę o czasie, kiedy już będzie po wszystkim, staram się też uspokoić myśląc o setkach ludzi, którzy dzień w dzień przewijają się przez gabinety zabiegowe. W czasie samego badania najlepiej poddać się jak liść rzucony w nurt rzeki i nie stawiać żadnych oporów, ani zewnętrznych ani wewnętrznych - będzie łatwiej i szybciej.
Pacjent który panikuje, krzyczy, rzuca się, utrudnia tylko wykonanie badania, przedłuża jego czas nawet dwukrotnie i w ten sposób sam skazuje się na dłuższe cierpienie, a i wspomnienia ma o wiele gorsze.