Mam do was takie pytanie .Ile czekaliscie na diagnoze w szpitalu tz wogole na pobyt.
U mnie zaczelo sie w grudniu bolami stawow w nogach do tego stopnia ze nie chodzilam jakis czas.potem to cos na skorze.....caly brzuch,klatka,rece,stopy,teraz juz plecy-doł ,dwa na twarzy.wyglada makabrycznie! Mialam zrobuione rtg wyszly mi zmiany odpowiadajace I stadium.to bylo na samym poczatku stycznia.Zostałam skierowana do szpitala w trybie pilnym ........termin za 3 msc .wiec czekam Teraz tak : kaszel suchy juz 3 tyg.taki dziwny wymuszony jakby,te zmiany sa nadal nie goja sie ,przysychaja ale nie znikaja ,pellno malutkich na ciele ( jakby kasza )ból przerazliwy z tylu na plecach ( pluca osluchane.ok) znowu nogi nieprzerwanie ( w kostkach) słabiej widze tz nieostro bardzo,bez okularów juz ledwo poznaje czlowieka czasem ,zmeczenie. dzis robilam znowu rtg ,Biore leki na zapalenie stawow( pomagaja bo wczoraj mialam taki bol ze 3 godziny lezalam ,po leku przeszlo troche) i pozatym nic.........jestem pozostawiona sama sobie.Mam male dziecko i wlasnie mialam szukac pracy a tym czasem,na nogach ustoje pare minut i musze siadac .I te zmiany ( lekarz ogolny mowi ze to guzki,niektore maja w srodku plyn) mam ich miliony!!!........
przepraszam za chaotyczny opis........