Postanowiłem zebrać różne informacje i naprostować nieco dotychczasową wiedzę... a może zagmatwać.
Zacznę może od początku.
Skąd się wzięły różne mity?
11 lat temu, gdy zakładałem forum, w sieci można było znaleźć jedynie skąpe informacje n/t sarkoidozy, jakieś krótkie broszurki z ogólnym zarysem choroby, a wiedzę o powiązaniach choroby z witaminą D czerpaliśmy ze stron pana "Wrotka", które były topornymi tłumaczeniami zagranicznych artykułów niewiadomego pochodzenia, zrobionych translatorem, których składnia wyglądała mniej więcej tak:
"Kali jeść zielona banan, ale miał red arbuz, chciał kupił"
...i z takiego indiańskiego zlepku słów trzeba było się domyślić co autor miał na myśli.
Mieliśmy jeszcze nieco obszerniejsze tłumaczenie z niemieckiej strony o sarkoidozie.
To były wówczas jedyne źródła wiedzy.
Potem doszły informacje n/t protokołu Marshalla, którego chyba nikt do tej pory w Polsce nie zastosował, ale o którym było głośno i w którym witamina D posądzana była o najgorsze rzeczy. Na forum pojawiły się też diety dla chorych na sarkoidozę, każące omijać witaminę D3 szerokim łukiem, całe długie listy zakazanych produktów, i w taki mniej więcej sposób mit witaminy D zaczął żyć własnym życiem.
Mit częściowy, o czym poniżej, do którego ja zapewne też dołożyłem swoje pięć groszy, ale takie były czasy - ludzie przynosili różne newsy, a nie było jak ich zweryfikować.
Dziś wiemy dużo więcej, w internecie jest cała masa opracowań medycznych, na których możemy się oprzeć i wyciągnąć bardziej sensowne wnioski.
O co chodzi z witaminą D?
Na początek proszę się zapoznać z tym co to jest witamina D i czym są jej metabolity, bo one są ważne w dalszej części rozważań:
Witamina D
Dokładam jeszcze link, w którym łopatologicznie (z obrazkami) wyjaśniony jest proces wytwarzania i metabolizowania witaminy D3, i wszelkie kwestie związane z tą witaminą:
Witamina D: Wszystko co powinieneś wiedzieć
Jedziemy dalej...
Rola makrofagów w sarkoidozie, cytat:
"(...)W przebiegu sarkoidozy dochodzi do gromadzenia się komórek zapalnych, głównie limfocytów T pomocniczych i makrofagów. Następstwem tego procesu jest tworzenie się ziarniniaków(...)"
I dalszy fragment tekstu:
"(...) U części chorych obserwuje się zaburzenia metabolizmu wapnia, związane z jego wzmożonym wchłanianiem w jelitach, spowodowanym wysokim stężeniem 1,25-dihydroksykalcyferolu (1,25(OH)2D3), produkowanego przez makrofagi w ziarniniakach. Prowadzi to do występowania hiperkalciurii z hiperkalcemią lub bez niej. Proces ten może doprowadzić do zwapnienia nerek i ich niewydolności.(...)"
1,25-dihydroksykalcyferol to zmetabolizowana witamina D3, winowajca całego zamieszania - to tak w kwestii wyjaśnienia, jeśli ktoś mimo wszystko nie przeczytał linku który dałem wyżej.
W skrócie:
U zdrowego człowieka witamina D syntezowana jest w skórze pod wpływem promieni słonecznych, następnie jest metabolizowana do aktywnych form w wątrobie i w nerkach. Do przedawkowania nigdy nie dochodzi gdyż organizm reguluje produkcję, a zapasy magazynuje.
U chorego na sarkoidozę, u którego występuje wzmożony stan zapalny, makrofagi mogą produkować dodatkowe ilości zmetabolizowanej witaminy D, powodując jej nadmiar.
Wnioski - nie da się wysnuć wprost, bo problem jest złożony.
Nie ma jednej recepty przystającej do każdego.
Z jednej strony mieszkamy w kraju o bardzo niskim nasłonecznieniu, powodującym że 95% mieszkańców ma niedobory witaminy D, w tym również chorzy na sarko, o czym przekonują wykonywane coraz częściej przez nich badania. Z drugiej strony, jeżeli chory ma rozprzestrzeniony aktywny stan zapalny, to makrofagi odpowiedzialne za ten stan, mogą produkować duże ilości metabolitu witaminy D - 1,25-dihydroksykalcyferolu. Mowa jest wtedy o pozanerkowej nadprodukcji witaminy D3 - możecie się spotkać z takim określeniem w wielu artykułach n/t sarkoidozy. Skutkiem nadprodukcji może być hiperkaciuria i/lub hiprerkalcemia, a w konsekwencji kamica nerkowa, niedrożność nerek i inne powikłania, groźne dla zdrowia i zycia.
Zapewne właśnie z powodu potencjalnej nadprodukcji, część lekarzy zapobiegawczo sugeruje unikanie słońca oraz odradza suplementowanie witaminy D.
Ostatnio pojawiły się również badania, mówiące o tym że jednym z czynników wpływających na zachorowalność na sarkoidozę jest zbyt niski poziom witaminy D w organizmach chorych - im bardziej na północ i mniej promieni słonecznych, tym wyższy współczynnik zachorowalności. Wyższy współczynnik jest też u czarnoskórych mieszkających w chłodniejszych strefach - ich skóra wytwarza mniejsze ilości witaminy D, bo potrzebuje większych ilości słońca, by uzyskać ten sam efekt co u białych.
Natomiast w strefach okołorównikowych zapadalność na sarkoidozę jest prawie zerowa.
Ciekawe, prawda?
I to też może paść jako argument, za tym, żeby witaminę D suplementować. Jednak gdy już zachorujemy, może to być zły pomysł.
Nie wiem na ile miarodajne jest badanie poziomu witaminy D3, w formie w jakiej wytwarzana jest ona w skórze, gdyż bardzo szybko metabolizowana jest w nerkach i wątrobie do aktywnych form 24,25-hydroksycholekalcyferolu, a z niego do 1,25-dihydroksykalcyferolu, ani jak to ma się do tego, co produkują makrofagi.
Badanie poziomu metabolitu 1,25(OH)2D3 jest stosunkowo drogie – od 120-130zł wzwyż i niełatwo znaleźć laboratorium które je robi, ale logicznym wydaje się, że w naszym przypadku to te badanie powinno się robić, chociaż tak naprawdę tego nie wiem. Trzeba by zapytać kogoś mądrego.
Dużo prościej zbadać poziom wapnia we krwi i w dobowej zbiórce moczu (zwykłe badanie w moczu nie jest miarodajne) i w przypadku podwyższonego stężenia wiadomo będzie, że jest problem z 1,25(OH)2D3.
W końcu, w tym całym ambarasie związanym z witaminą D3 i słońcem, chodzi o uniknięcie kamicy nerkowej i niedrożności nerek.
-----------------------------------------------------------------------------------
Dodane 29.09.2017:
WAŻNE !!
Informacja wstępna (po sympozjum) dot. suplementacji Vit D3
Chorzy z aktywną sarkoidozą nie powinni stosować suplementacji wysokimi dawkami Vit D, nawet jeżeli w badaniach mają silne niedobory 25(OH)2D, grozi to bowiem głęboką hiperkalcemią i niebezpiecznymi powikłaniami, z kamicą nerkową, niewydolnością nerek i zagrożeniem życia włącznie.
Bezpieczna dawka, która nie grozi hiperkalcemią to 200-400j.m.
W razie potrzeby zastosowania wyższych dawek, przed rozpoczęciem suplementacji należy zbadać poniższe parametry i monitorować je również w trakcie suplementacji:
- poziom wapnia we krwi,
- poziom wapnia w dobowej zbiórce moczu (DZM),
- poziom kreatyniny
- poziom metabolitu 1,25 (OH)2 D3
O ile pierwsze trzy badania są tanie i łatwo dostępne, to ostatnie badanie jest stosunkowo drogie (150-250zł), a czas oczekiwania na wynik jest dosyć długi.
Jeżeli jesteście w trakcie suplementacji Vit D, koniecznie zróbcie te badania, w pierwszej kolejności oznaczając poziom wapnia w DZM oraz we krwi.
Więcej szczegółów niebawem
Jeżeli ktoś ma jakieś uwagi albo spostrzeżenia, to zapraszam do pisania