autor: Inna » 11 października 2017, 21:58
Ja przestałam kaszleć dopiero po doustnych sterydach. A kaszlałam przez 7 lat! Pierwsze 5 to były próby diagnozy i poszukiwanie na zasadzie "a może to, a może tamto...". Leczyłam się u lekarza rodzinnego, alergologa, laryngologa, foniatry... Każdy testował na mnie różne leki z apteki i robione, i po pewnym czasie stwierdzał,że już więcej nic nie poradzi. Testy na pasożyty itp. W końcu trafiłam do pulmonologa, była dokładniejsza diagnoza (potwierdzono sarkoidozę) i leczenie sterydami wziewnymi przez kolejne 1,5 roku. W międzyczasie stosowałam mieszanki różnych ziół polecanych przez doświadczonych zielarzy, próbowałam wszystkiego, co mi zalecano ( zmiana klimatu też...). Po badaniu kontrolnym w szpitalu lekarz zdecydował o podaniu doustnych sterydów. Biorę miesiąc. Dziś zakaszlałam 2 razy. Wcześniej było tak, że nie mogłam mówić, bo wywoływało to ataki kaszlu co 2-4 minuty. Bez mówienia co 8-15 minut. Nie mogłam normalnie funkcjonować, pracować. Obcy ludzie zwracali mi uwagę, nie mówiąc już o znajomych... Nigdzie prawie nie wychodziłam, bo mi było wstyd. Wiem, że sterydy doustne mają dużo skutków ubocznych. Ulotka mnie przeraziła. Ale chwila obecna jest taka, że nie odczuwam ich, natomiast NIE MAM KASZLU. Bardzo, bardzo się cieszę. Już nie pamiętałam, jak to jest nie kaszleć.