autor: Robert » 02 czerwca 2012, 07:19
Tinka, bronchoskopię zawsze robią pierwszą, bo to metoda nieinwazyjna, która nie wiąże się z krojeniem - lekarz wpuszcza endoskop, w uproszczeniu mówiąc rurkę z kamerą w drogi oddechowe, zagląda tu i tam, pobiera próbki do badań. Może też zrobić biopsję przezoskrzelową, choć rzadko się to praktykuje.
Takim samym badaniem jest EBUS, z tą różnicą że rurka jest wyposażona w USG.
Mediastinoskopia to również rurka, ale wprowadzana przez kilkucentymetrowe nacięcie nad mostkiem w przestrzeń międzypłucną, do tzw śródpiersia, gdzie ulokowane są całe pakiety węzłów chłonnych. No i jest to już zabieg operacyjny, wykonywany pod narkozą.
Pytasz co jest gorsze. A po co ci to wiedzieć, nie ma sensu się niepotrzebnie nakręcać. Pamiętam, jak miałem pierwszą bronchoskopię, badanie wyznaczyli mi jakoś na 8.50, a zabrali prawie godzinę później. Chodziłem przez tę godzinę jak lew, bo inni pacjenci naopowiadali mi jakie to straszne badanie, z każdą upływającą minutą moje myśli się zapętlały, myślałem że ucieknę jak mnie zaraz nie wezmą.
Badanie było straszne, bo lekarz był nieudolny i nie potrafił go prawidłowo wykonać. Gdy dwa miesiące później miałem powtórkę we Wrocławiu, wiedziałem już co mnie czeka i się tak nie nakręcałem. Jednak już podczas samego badania mile się rozczarowałem, bo pani doktor okazała się profesjonalistką w tej dziedzinie, była bardzo delikatna, robiła wszystko z wyczuciem i reagowała na każdy mój sygnał. Gdy kilka miesięcy później miałem kolejną powtórkę nie bałem się już w ogóle, bo wiedziałem, że jestem w dobrych rękach i jedyna nieprzyjemność jaka mnie spotka to znieczulanie gardła, bo używana do tego lidokaina jest tak gorzka, że łzy z oczu same lecą.
Chcesz to sobie poczytaj co piszą inni o tych zabiegach, może coś z tego wyciągniesz dla siebie. Ja bym tego nie robił, bo każdy przeżywa to inaczej, a odczucia są różne w zależności od tego gdzie i przez kogo były robione te badania.
Wiem że nic nie wiem